Światowy bestseller. Ponad milion sprzedanych egzemplarzy.
Mała kawiarnia w Tokio pozwala swoim gościom na podróż w czasie.
Pod warunkiem, że wrócą, zanim wystygnie kawa.
A gdyby móc cofnąć się w czasie? Gdyby choć na chwilę wrócić do przeszłości i spróbować coś wyjaśnić, czemuś zaradzić, spotkać się z kimś, może po raz ostatni…
W małej bocznej uliczce w Tokio ukryła się klimatyczna kawiarnia, która od ponad stu lat serwuje starannie parzoną kawę. Krążą pogłoski, że swoim klientom oferuje też wyjątkową możliwość podróży w czasie.
W „Zanim wystygnie kawa” spotykamy cztery osoby, z których każda ma nadzieję skorzystać z tej oferty. Ktoś chce się skonfrontować z dawną miłością, ktoś powrócić do czasów sprzed utraty pamięci, zobaczyć się z siostrą, spotkać córkę, której nigdy nie było okazji poznać.
Wszystko może się wydarzyć, ale pod wieloma warunkami. Najważniejszy: musisz wrócić, zanim wystygnie twoja kawa.
Autor: agatekladomel Data: 09.11.2022 15:35 |
Dość fajna
Na początku miałam wątpliwości czy warto to czytać, mentalność Japończyków wydawała mi się nieco zbyt odlegla od naszej, ale ostatni rozdział mnie rozwalił, książka nabrała sensu, okazała się bardziej przemyślana niż się początkowo wydawalo. Przeczytana w całości w 4 wieczory. W sumie dobra.
Autor: Olga M. Data: 01.09.2022 18:00 |
Zanim wystygnie kawa
Dajcie zaprosić się dziś do niezwykłej tokijskiej kawiarni, która zachwyca swoim przyjemnym klimatem retro. Kawiarni z grubymi słupami i drewnianą belką w kolorze kasztanów. Z jasnobrązowymi ścianami, na których wiszą trzy duże zabytkowe zegary, a cały lokal ma odcień sepii.
Dajcie się zaprosić w krótką podróż do przeszłości. Może zanim wystygnie kawa uda nam się wrócić?
Prosta, a ujmująca. Prosta, a poruszająca. Prosta, a niewiarygodnie do mnie przemawiająca książka. Spokojna. Niebanalna. Niepozorna. Delikatna. Subtelna.
Cztery historie. Każda niosąca przesłanie. Konfrontacja z przeszłością nigdy nie jest łatwa. Ale czy warto do niej wracać? Teraźniejszości i tak nie można zmienić. Można jednak żyć tak, by nie żałować niewypowiedzianych słów. To, co ważne można powiedzieć teraz. Teraz jest na to czas i miejsce.
Ta prosta w swojej formie lektura ujęła mnie swoim zwyczajnym wydźwiękiem. I w tym tkwi właśnie jej urok. W zwyczajności, prostocie i finezji. W ukazaniu relacji międzyludzkich, z których każdy z nas może wyciągnąć swoje wnioski. Ja już swoje wyciągnęłam. Może Ty również się skusisz?
Autor: CzytajacaMewa Data: 03.08.2022 22:25 |
Zanim ostygną emocje
O dumie, która nie pozwala wypowiedzieć uczuć. O chorobie, która zmusza bliskich do poświęceń. O żałowaniu swojej upartości i odnalezieniu drogi do domu. O ofiarowaniu życia i wdzięczności. Stracie i miłości.
Niewielka kawiarnia Funiculi Funicula to miejsce odwiedzane przez garstkę stałych klientów. Lata temu słynęła z przenoszenia w czasie, ale legenda osłabła i sława przeminęła. Dzięki temu miejsce to stało się ostoją dla ludzi zagubionych, poszukujących i znajdujących. Dla nieznajomych, którzy przeżyli trudne chwile w swoim towarzystwie, co dało początek pięknym przyjaźniom. I dla ludzi, którzy rok po roku stawali się sobie coraz bliżsi.
„Niezależnie od tego, z jakimi trudnościami zmierzą się ludzie, zawsze odnajdą w sobie siłę, by je przezwyciężyć. Potrzeba do tego tylko serca. A jeśli to krzesło jest w stanie odmienić czyjeś serce, to jego istnienie zdecydowanie ma sens."
„Zanim wystygnie kawa" swoją formą przypomina zbiór czterech opowiadań składające się na powieść. Każdy rozdział to bowiem odrębna historia, choć łączą się one w jedno. Zabieg nietypowy, nadający całości klimatu. Klimatu, którego w książce nie brakuje.
Stara kawiarnia, gdzie udogodnienia elektryczne są obecne, ale nie ma ich nadmiaru. Dźwięk filiżanki, która uderza o spodek położony na drewnianym blacie. Tarcie o krzesło sukienki i szelest przewracanych stron gazety. Zapach świeżo zaparzonej kawy. Czytelnik wszystko to czuje swoimi zmysłami i buduje to klimat na granicy jawy i snu. Jest przytulnie, ale nie do końca zwyczajnie czy codziennie. W powietrzu czuć jakąś moc i trudno określić, czy chodzi o krzesło, które przenosi w czasie, czy o emocje ludzi i ich codzienne troski, które w kawiarni znajdują ukojenie.
Lubię prozę japońskich autorów. Ma w sobie coś specyficznego. Coś, co wyróżnia ich na tle pisarzy europejskich czy amerykańskich. Oczywiście uogólniając. Lubię ich prozę, a jednak jestem z nią często na dystans. Czytam, podoba mi się, ale nie wchodzę w nią tak mocno jakbym chciała. Sprawia to, że tytuły takie jak ten, który stworzył Toshikazu Kawaguchi, podobają mi się, a jednak nie pochłaniają mnie emocje, jakie kolejne zdania powinny mi dać. Czerpię przyjemność z lektury, ale nie tonę w niej, a ogromnie lubię to robić.
.
Tytuł dobry, ale pozostający na dystans z moim sercem. Z cudownym klimatem, który zachwycał mnie strona po stronie. Barwnymi bohaterami kreślonymi z uwagą i różnorodnymi problemami, którym musieli stawić czoła. Z garścią magii i tajemnicą unoszącą się w powietrzu. Oto czym jest ta książka.
.
przekł. Joanna Dżdża
Autor: Asia Gębicz Data: 28.07.2022 10:09 |
Wzruszająca
Gdybyś mógł cofnąć się w czasie, z kim chciałbyś się spotkać?
Niepozorna, mała kawiarnia w Tokio to miejsce, które daje taką możliwość. Oczywiście, pod warunkiem, że wrócisz zanim wystygnie kawa. Chętnych jest wielu, ale teraz poznamy cztery osoby, z których każda ma ważny powód, aby zawrócić do przeszłości. Jedna chce skonfrontować się z dawną miłością, druga chce wrócić do czasów sprzed utraty pamięci, trzecia pragnie zobaczyć się z siostrą, a czwarta..czwarta chce spotkać się z córką, której nigdy nie było dane jej poznać.
Co wyniknie z tych podróży?
W życiu nie spodziewałam się, że ta niepozorna książeczka kryje w sobie tak wielki skarb! Że przyniesie mi łzy, emocje i tysiące różnych myśli. Każe grzebać w tym, co głęboko ukryte, ale nie zapomniane. Wywleka na wierzch, by dać nadzieję.
To prawda.
Przeszłości nie możemy zmienić. To ona ukształtowała nas takimi, jakimi jesteśmy teraz. Ale przyszłość..
To ona należy wyłącznie do nas!
Na nią mamy wpływ, prawda?
Ogromnie Wam polecam tę tokijską kawiarenkę. Zaręczam, że pokochacie ją całym sercem. Jest eteryczna, subtelna i pachnąca aromatem najlepszej kawy, a przy tym pełna wrażeń i przejmujących historii.
Wybitna i wyjątkowa.
Usiądźcie więc przy stoliku i przenieście się w przeszłość. Tylko nie zapomnijcie wrócić, zanim wystygnie kawa.
,,Ostatecznie niezależnie od tego, czy ktoś przeniesie się w przeszłość, czy w przyszłość, teraźniejszość się nie zmienia.
Więc jaki sens ma to krzesło? (...)
Jeśli ( ono) jest w stanie odmienić czyjeś serce, to jego istnienie zdecydowanie ma sens".
Autor: ewa Data: 25.07.2022 07:42 |
Minimalistyczna i wzruszająca
Książka ma swój urok, przeczytałam ją w jeden wieczór i chętnie sięgnę po następną część
Autor: Booki_dzieci Data: 19.07.2022 13:48 |
Piękna
Jest taka jedna kawiarnia w Tokio. Rzeźbione krzesła, stare zegary i kolor sepii nadają jej niesamowity klimat. Siadasz przy stoliku i zamawiasz kawę. Patrzysz, jak czarna, gorąca ciecz bezgłośnie wypełnia filiżankę. Para unosi się nad nią, a ty wpatrujesz się w coraz bardziej zamazany świat. Zaczynasz podróż.
Czas od zawsze był względny. Ludzie marzyli o tym, by cofnąć się w przeszłość i naprawić teraźniejszość. Ale to niemożliwe, to co wydarzyło sią raz, po prostu jest i nie można tego cofnąć. Może więc wartością i celem staje się podroż sama w sobie? Przeżycie czegoś jeszcze raz, nawet jeśli nie zmieni to teraźniejszości? Fumiko kocha Goro, ale czy na tyle mocno, aby mu o tym powiedziec? Kim jest tajemnicza kobieta, zajmująca to jedyne krzesło? Jak Kohtake i Fusagi widzą swoją dalszą przyszłość? Co zrobi Hirai? Jakie decyzje podejmie Nagare?
Książka Toshikazu Kawaguchiego „Zanim wystygnie kawa” w tłumaczeniu Joanny Dżdży od @wydawnictworelacja to niespieszne opowieści, przepełnione skrywanymi uczuciami i niewypowiedzianymi słowami. Bohaterów łączy miejsce - niepozorna kawiarnia, o której krąży miejsca legenda, że można się w niej przenieść w czasie. Autor powoli odsłania przed nami tajemnicę, wprowadza nas w świat, maluje przed nami coraz więcej szczegółów. Jakby unosił powoli welon, odkrywając prawdę.
Ta historia jest niczym kawa, smakuję ją powoli i chcę więcej i więcej. Po jej przeczytaniu spływa na mnie spokój, już wiem, jak kończą się historie. Już rozumiem. Sens życia, sens opowieści.
Jak dobrze, że w przygotowaniu jest kolejna książka autora pt. „Opowieści z kawiarni”.
Autor: books_by_brunette Data: 10.07.2022 12:17 |
Zanim wystygnie kawa
Czy przenieślibyście się w przeszłość, wiedząc, że teraźniejszość się nie zmieni?
Czarne, aromatyczne, następnie zmielone ziarna zalewam wrzątkiem. Dodaję trochę cukru i śmietanki. Kiedy wszystko jest gotowe zasiadam wygodnie w fotelu i zagłębiam się w niesamowitą historię. Czy zdążę ją opuścić zanim wystygnie kawa?
„Zanim wystygnie kawa” to przecudowna historia o niewielkiej, ukrytej kawiarni, która wyróżnia się swoim niezwykłym klimatem i snutymi o niej legendami. Otóż Funiculi Funicula pozwala swoim gościom na przenoszenie się w czasie. Oczywiście jest to możliwe tylko pod wieloma warunkami – podróżujący w czasie musi wrócić zanim wystygnie kawa. Ponadto taka podróż nie odmieni teraźniejszości. Tego typu zasad jest wiele, więc nic dziwnego, że mało kto decyduje się na tą ofertę. W książce poznajemy jednak historie czterech osób, które są gotowe podjąć odpowiednie kroki i udać się w podróż w czasie…
Każda z tych historii jest wyjątkowa, każda porusza jakieś czułe struny w sercu czytelnika. Na pierwszy rzut oka łączy je tylko mała, tokijska kawiarnia, dopiero z czasem orientujemy się, że to coś znacznie większego, głębszego – ważniejszego. Nie zliczę, ile razy podczas czytania byłam na skraju płaczu. Ile razy powtarzałam sobie, jak genialna jest ta książka. Od jej skończenia nie raz powracałam do niej myślami i żałowałam, że jej lekturę mam już za sobą. Jej jedyną wadą jest właśnie długość. Jest zdecydowanie za krótka!
„Zanim wystygnie kawa” to dla mnie przepięknie napisana, ciepła i rodzinna opowieść, którą można delektować się właśnie jak tym aromatycznym napojem. Jest niezwykle oryginalna, wzruszająca i pochłania nas oraz zaurocza od pierwszych stron. Zazwyczaj wstrzymuję się z takimi słowami, ale tu mogę śmiało powiedzieć, że ta książka trafia do ulubieńców! Mam nadzieję, że i wy skusicie się na tą smakowitą historię!