Chloe Gong, autorka bestsellerowej dylogii These Violent Delights
, wraca z nową powieścią!
Rok 1931. Szanghaj zmienia się w kłębowisko żmij.
Cztery lata temu Rosalind Lang otarła się o śmierć, ale dziwny eksperyment, który uratował jej życie, sprawił, że przestała się starzeć, nie potrzebuje snu, a wszystkie rany natychmiast się na niej goją. Mówiąc w skrócie: Rosalind nie może umrzeć. Teraz, aby zadośćuczynić zdradę, jakiej dopuściła się w przeszłości, pracując dla kraju, wykorzystuje swoje talenty: jest perfekcyjną zabójczynią. Jej pseudonim to Fortuna.
Kiedy jednak Cesarska Armia Japońska rozpoczyna inwazję na Chiny, Rosalind otrzymuje nową misję. Seria morderstw, których sprawcami mogą być Japończycy, budzi zaniepokojenie wśród mieszkańców Szanghaju. Zgodnie z nowymi rozkazami Rosalind ma przeniknąć do powiązanej z Cesarstwem Japonii agencji prasowej i znaleźć osoby odpowiedzialne za działania terrorystyczne.
Aby odsunąć od siebie podejrzenia, udaje żonę innego szpiega nacjonalistów, Oriona Honga, a chociaż jego nonszalancja i maniery playboya doprowadzają ją do furii, zgadza się z nim współpracować dla wyższego dobra. Rosalind i Orion starają się dotrzeć do sedna spisku, ale z czasem zaczyna się przekonywać, że cała ta intryga ma znacznie większy zasięg i jest bardziej przerażająca, niż przypuszczali.
Czy parze szpiegów uda się wyjaśnić sprawę serii brutalnych morderstw w Szanghaju lat trzydziestych?
Autor: Wystukane Recenzje Data: 29.03.2023 13:52 |
Mieszanka fantastyczna
"Foul Lady Fortune" przyjechała do mnie już jakiś czas temu i bardzo na nią spoglądałam, ale ze względu na zdrowie nie byłam w stanie czytać. Jak już mój organizm postanowił, że mogę nareszcie czytać, to nie mogę się odkleić od książek i pochłaniam jedną za drugą. Tę zaczęłam jeszcze w wersji papierowej od razu jak odebrałam paczkę, a dokończyłam już w e-book, aby nie zniszczyć grzbietu, bo wbrew pozorom jest to spora formatem i treścią powieść.
Chloe Gong przewijała mi się wiele razy w internecie, czytałam dużo recenzji, a także jej poprzednie książki u nas wydane i jak zobaczyłam, że Jaguar wydaje nowość i to jeszcze serię, a nie jednotomówkę, to już wiedziałam, że muszę ją sprawdzić. Czy było warto?
O czym jest ta książka? Autorka zabiera nas do Szanghaju, ale nie tego współczesnego, a w lata trzydzieste XX wieku. Nie jest to jednak typowa opowieść historyczna, bo przepleciona bardzo mocno fantastyką, ale mimo wszystko odzwierciedlająca to, jak wtedy ten kraj wyglądał.
Mimo, że jest to nowa seria, to jednak pojawiają się bohaterowie już znani czytelnikom z innych powieści autorki. Ale spokojnie, nie trzeba czytać poprzednich, aby zagłębić się w "Foul Lady Fortune". Przede wszystkim te postaci dojrzały, ale także widać, że Chloe Gong stworzyła coś bardziej dorosłego, nie typową młodzieżową fantastykę. I jest to plus, ogromny.
Co ciekawe, wśród wojny, walki o kraj, wątków fantastycznych, autorka wplotła również wątek miłosny. Szczerze mówiąc, w fabule jest taki ogrom wszystkiego, że nie da się od niej oderwać, a każdy czytelnik znajdzie coś, za czym będzie podążał i będzie ciekawy dalszych wydarzeń. I mimo, że faktycznie jest to ponad sześćset stron i to większych formatem niż typowa książka, to czyta się ekspresowo. Jedyne, do czego mogłabym się przyczepić to to, że bardzo łatwo złamać grzbiet podczas czytania... i to okropnie, okropnie wkurza!
Jako całość "Foul Lady Fortune" to kawał świetnej lektury, która wydawałoby się, że wymagałaby wręcz stworzenia tablicy z powiązaniami bohaterów i wątków, a jednak wszystko jest spójne i czuć, że przemyślane. Dla mnie to genialna mieszanka powieści historycznej, romansu, fantasy i szybkiej akcji.
Czyżby to mogła być jedna z ciekawszych książek jakie zostaną wydane w tym roku? Być może!
Autor: fantasy_tyka Data: 21.03.2023 16:33 |
Faul Lady Fortune
Już pierwsza dylogia tej autorki była naprawdę świetna książką, ale Fortuna zdecydowanie je przebija. Jest to książka o niesamowicie intrygującej fabule z masą akcji, plot twistów i intryg. Do tego absolutnie niepowtarzalny klimat Szanghaju w latach 30'.
Książka jest też o tyle wciągająca, że czyta się ją w dosłownie ekspresowym tempie, zarówno dzięki dynamicznej akcji jak i świetnemu piórowi autorki, ze świetnymi opisami walki oraz emocji bohaterów.
No właśnie, bohaterowie. Mimo że moje serducho nadal zostaje z Romą i Juliette to i tak uwielbiam Rosalind i Oriona. Ogółem wszyscy bohaterowie stworzeni przez Chloe Gong są cudowni i również charakterni.
Myślę, że warto też wspomnieć, że Fortune najlepiej czytać po przeczytaniu These Violent Delights i Our Violent Ends bo możecie sobie zaspolierować zakończenie tamtej dylogii!
Nie mogłabym wystawić innej oceny jak 5/5 bo tak cudowna książka zasługuje na wiele uwagi.
Autor: z_ksiazka_w_plecaku Data: 19.03.2023 19:11 |
Foul lady Fortune
„Foul lady Fortune” to fantastyczna propozycja dla fanów serii „These Violent Delights”. Jest pierwszą częścią wciągającej od pierwszych stron dylogii. Co prawda jest tutaj więcej spraw politycznych związanych z Szanghajem, ale świat stworzony przez Chloe Gong, jest równie interesujący jak w poprzedniej serii.
Rosalind Lang to kobieta, która już czterokrotnie uciekła śmierci. A wszystko to za sprawką eksperymentu, który uczynił ja nieśmiertelną. Nie starzeje się ona, a jeśli zostanie ranna, szybko wraca do pełni sił. Teraz staje się zabójczynią, która staje w obronie swojego kraju. Jej bronią jest trucizna. 
To co bardzo podoba mi się w tej książce to świat jaki stworzyła autorka. Przenosi nas ona do lat 30 ubiegłego wieku, gdzie bohaterowie walczą o swój kraj. Ale nie jest to wojna jaką znamy z kart historii, lecz wspaniale wpleciona fantastyka. Sprawia to, że książka chociaż ma pond 600 stron, czyta się ją bardzo szybko i nie można się od niej oderwać nawet na chwilę. Tempo akcji jest takie jakie lubię. Znajdziemy tutaj również liczne zwroty akcji oraz wątek miłosny. Bowiem, aby cała akcja ratowania kraju udała się, Rosalind i Orion Hong, muszą udawać, że są małżeństwem. Ich relacje na początku nie wyglądały jakby się kochali. On doprowadzał ją do furii swoim stylem bycia. Miał swój sposób również na działanie. Ona z kolei skrywała tajemnice. Z czasem jednak, uczucie pojawiło się. I to co podoba mi się w takich historiach, to to, że rodziło się ono powoli. Wątek miłosny w tej książce nie jest za bardzo rozwinięty. Znajdą się tutaj zapewne fani, takiego zabiegu. Im go mniej tym lepiej. Ja z kolei trochę bardziej bym rozwinęła. Ale to jest sprawa gustu. 
Podsumowując: Lekkie pióro autorki, świetnie wykreowani bohaterowie, ciekawie przedstawiona sytuacja polityczna Chin w latach 30 XX w. Intrygi, spiski, niebezpieczeństwa, zdrady i wątek miłosny. To wszystko sprawia, że książka czyta się sama i już nie mogę doczekać się drugiej części. 
Na uwagę również zasługuje okładka. Cudo. Nie można od niej oderwać oczu. 
[współpraca reklamowa] Wydawnictwo Jaguar
Autor: @amanda.says Data: 14.03.2023 18:52 |
Mistrzowska historia!
SZANGHAJ ZNOWU WALCZY
Chloe Gong zachwyciła mnie swoją dylogią These Violent Delights i bez wahania mogę potwierdzić, że jej nowa historia osadzona w Szanghaju również zawładnęła moim sercem. Na początek warto jeszcze zaznaczyć - jeśli nie czytaliście These Violent Delights, to nadróbcie tę dylogię przed lekturą Nikczemnej Fortuny, bo historia niby tylko delikatnie wspomina tamte wydarzenia, ale łatwiej jest zrozumieć motywy Rosalind, Celii i Alisy i zdecydowanie lepiej się czyta, jeśli już znamy klimaty Szanghaju. No właśnie, bo już zdradziłam, jakich bohaterów spotkamy w tej powieści. Główną bohaterką jest Rosalind i to jej przez większość czasu towarzyszymy. Dziewczyna ma dziewiętnaście lat... na stałe. Jej ciało się nie starzeje i regeneruje z ran w błyskawicznym czasie oraz nie potrzebuje snu. Po dziwnym zabiegu, który miał uleczyć ją z groźnej choroby stała się niemal nieśmiertelna. Stała się bronią... Jako agentka wywiadu próbuje odkupić swoje winy i staje się niebezpieczną zabójczynią o pseudonimie Fortuna. Nową postacią i drugim głównym bohaterem za to jest Orion - jej mąż na niby i również agent tajnego wywiadu. Ta dwójka jest jak ogień i woda, jednak zostaje połączona w parę przy nowym zadaniu. Początkowo idzie topornie, ale z czasem okazuje się, że tych dwoje może połączyć coś więcej. Na drugim planie pojawia się też siostra Rosalind - Celia, która walczy po drugiej stronie barykady. I jak obie siostry Lang w poprzedniej dylogii autorki były raczej pobocznymi postaciami, które dopiero pod koniec zaczęły nabierać na znaczeniu, tak tutaj od początku zafascynowało mnie to, jak wiele autorka wycisnęła z tych postaci. Obie dziewczyny były rozbudowanymi postaciami, wielowarstwowymi, nieprzewidywalnymi. Bardzo je obie polubiłam. Na drugim planie pojawia się również postać, do której zapałałam sympatią już kiedyś, czyli Alisa Montagow. Ta dziewczyna musiała szybko dorosnąć i odnaleźć się w nowej rzeczywistości i świetnie sobie poradziła. Cieszę się, że pojawiła się w tej historii, bo byłam ciekawa jej dalszych losów. Mam nadzieję, że w kolejnym tomie również ją spotkamy. Poza bohaterami, których znaliśmy już wcześniej pojawia się też gama świetnie wykreowanych, nowych postaci. Między innymi jest to rodzeństwo Oriona - Oliver i Phoebe oraz jego przyjaciel - Silas. Wszyscy byli ciekawie wykreowani i ich istnienie miało głębszy sens. Każda z tych postaci odegrała dużą rolę w całej powieści. Ponadto, za niektórymi z tych bohaterów szły potężne zwroty akcji. A ich jest w książce sporo. Niektórych możemy się łatwo domyślić, innych już trochę trudniej, ale miałam ogromną frajdę z prób odgadywania, obstawiania i w końcu poznawania rozwiązań. Chloe Gong jest mistrzynią w tworzeniu zgrabnie utkanych fabuł, pełnych detali, drobnostek, które kawałeczek po kawałeczku składają się na niesamowitą całość. Byłam pod wrażeniem, jak to wszystko się zgrywało, składało, dopasowywało. Tam nic nie działo się przypadkowo, każdy moment był po coś. I chociaż rzadko to stwierdzam, to tutaj nie mam się absolutnie do czego przyczepić. Jestem urzeczona tą książką i z niecierpliwością czekam na kontynuację tej historii.
STRUKTURA
Książka jest podzielona na numerowane rozdziały, w których narrację powierzono trzecioosobowemu narratorowi. Dzięki temu mógł on lawirować pomiędzy wszystkimi bohaterami, a dodatkowo potęgował klimat Szanghaju lat 30. pogrążonego w wojnie domowej. Na klimat wpływ miał również styl pisania autorki - ma ona niezwykły talent do angażowania czytelnika w lekturę i oczarowania go swoimi słowami. Ja byłam zachwycona i ani się obejrzałam, a przewróciłam ostatnią stronę.
PODSUMOWUJĄC
Foul Lady Fortune to mistrzowsko napisana historia o pogrążonym w wojnie domowej Szanghaju, w którym młodzi ludzie próbują obrać strony i walczyć za swój kraj. Każdy z nich ma inne motywy, każdy dąży do czegoś innego, ale mają też cechy wspólne - stracili kogoś bliskiego, chcą chronić tych, którzy im zostali i pragną choć odrobiny normalności i czułości w tym owładniętym rządzą władzy świecie. Jestem pod wrażeniem złożoności i kompleksowości wykreowanego przez autorkę świata, a także tego, jak zmyślnie poprowadziła swoją historię i naszpikowała ją zwrotami akcji. A kreacja całego wachlarza niesamowitych postaci to wisienka na torcie. Uwielbiam takie lektury jak ta i mogę ją polecić z czystym sercem każdemu fanowi takiej lekkiej fantastyki ze złożonymi powiązaniami między bohaterami i zacięciem politycznym. A do tego mamy motyw udawanego związku i tajnych agentów. Ta historia ma wszystko, czego potrzeba, żeby otrzymać w pełni satysfakcjonującą lekturę.
Amanda Says