Autor: och.czytanie Data: 25.02.2023 17:37 |
Bracia wywołują uśmiech na mojej twarzy
W nowy rok weszłam razem z pierwszym tomem „Rodziny Monet” i tak się złożyło, że pod koniec stycznia wróciłam do tej serii. Wiem, że ma ona wielu zwolenników i przeciwników. Sama znajduję się gdzieś pomiędzy. Czytałam pierwsze rozdziały „Skarbu”, gdy były jeszcze dostępne na wattpadzie i wtedy mnie nie zachwyciły. Drugie podejście do tej historii okazało się dobrym pomysłem — wkręciłam się w losy Hailie i jej braci. Nie uważam, że książki te są jakoś rewelacyjnie napisane, ale mimo wszystko pozytywnie się zaskoczyłam. „Rodzina Monet” to dla mnie takie guilty pleasure, bo choć widzę wady tej serii, świetnie bawię się podczas jej czytania. To dla mnie czysta rozrywka. Zgadzam się jednak z tym, że niektóre zachowania braci Monet są toksyczne i powinno się o tym mówić głośniej.
W tym tomie wiele tajemnic rodziny Monet wychodzi na jaw. Poznajemy nowych bohaterów i przywiązujemy się do tych już znanych. Halie powoli dorasta, a jej relacja z braćmi nieco się zmienia. Choć i tak występują momenty, gdy jest irytująca i zachowuje się dziecinnie. Dlatego też, jeśli nie podszedł Wam „Skarb”, radziłabym raczej nie sięgać po tę część. Styl autorki także nie ulega zmianie, nadal mamy do czynienia z przewagą opisów nad dialogami. Ze względu na to jestem troszeczkę zdziwiona, że tak szybko czytało mi się te książki. Myślę, że duży wpływ mają tajemnice Monetów. Choć niektóre z nich ujrzały światło dzienne, dalej nie wiemy jeszcze o wielu rzeczach. Czekam, aż ulegnie to zmianie, zwłaszcza że zaskakujące zakończenie pierwszej części „Królewny” dało taką malutką furtkę do powiedzenia czegoś więcej na temat świata braci Monet.
Świetnie bawię się czytając o Halie i jej sprzeczkach z braćmi. Uwielbiam rozdziały ukazujące ich w najróżniejszych, codziennych sytuacjach. Przez scenę w supermarkecie szczerzyłam się do tej książki jak głupia, co zazwyczaj mi się nie zdarza podczas czytania. Na pewno sięgnę po kolejne części tej serii, choćby dla tych momentów wywołujących uśmiech na twarzy.
Autor: Z kotem czytane Data: 03.02.2023 08:15 |
A ty moja królewno...
Rodzina Monet Weroniki Anny Marczak to seria, którą pokochało miliony Polaków. Swoje pierwsze kroki stawiała na jednej z najpopularniejszych platform: Wattpadzie, gdzie w odcinkach była publikowana historia. Miłość czytelników do serii spowodowała, że w końcu Rodzina Monet trafiła na polski rynek wydawniczy nakładem Wydawnictwa You&Ya, zyskując na jeszcze większej popularności. To jeden z najchętniej pokazywanych tytułów na Tiktoku, a #rodzinamonet zyskał potężne wyświetlenia.
Co kryje się więc za tą serią i dlaczego tak trudno się od niej oderwać?
Seria opowiada o niespełna szesnastoletniej dziewczynie Hailie, która traci mamę i babcię w wypadku samochodowym. Okazuje się jednak, że jej rodzina skrywała pewne sekrety… Hailie trafia pod opiekę prawną jej braci, którzy mieszkają w Ameryce i zdecydowanie nie są tacy, jak sobie wyobrażała w samolocie. Nowy dom, nowe środowisko, obcy ludzie, którzy nagle stają się jej rodziną, a do tego piętrzące się sekrety i tajemnice. Kim tak naprawdę jest Rodzina Monet? Recenzje pierwszego tomu możecie przeczytać tu – bowiem Królewna to I część II tomu, jej kontynuacja ma ukazać się 22 lutego 2023 roku. I to jest zdecydowanie coś, na co czekam jak na Świętego Mikołaja! Moim zdaniem ta seria nie powinna być tak dawkowana…
Weronika Anna Marczak naprawdę wie, jak oczarować czytelnika i sprawić, że nie będzie mógł się oderwać od historii. Tym razem po początkowych perypetiach wybieramy się na wakacje do Tajlandii, a już wtedy pojawia się pierwszy zwrot akcji. Jak się okazuje, Rodzina Monet nie należy do godnych zaufania, bo skrywa w sobie wiele tajemnic i na Hailie czeka bardzo trudne zadanie. Dociekanie i dążenie do poznawania prawdy może okazać się bardzo gorzką życiową nauczką. A jakie to były tajemnice, zwroty akcji i kolejne sekrety, to już musicie dowiedzieć się sami!
„Nieważne, jakiej wagi ciężarki podniesiesz na siłowni lub jak często zapłaczesz w samotności. Siła to coś więcej, to determinacja, a ty moja królewno, determinację masz we krwi. Jesteś Monet.”
Rodzina Monet to przede wszystkim rozrywka, która zadba o Wasz relaks.
Ta historia jest rollercoasterem emocji, angażuje czytelnika niemal od pierwszej strony. Bardzo szybko możemy poczuć wspólną nić porozumienia z jednym z bohaterów, stawać w jego obronie, kibicować w trudnych sprawach. Ponadto to w końcu historia mówiąca językiem młodzieżowym. Hailie jest jedną z nielicznych bohaterek w literaturze, która mówi, zachowuje się i myśli jak piętnastolatka. Nie jest nad wyraz dorosła, popełnia błędy, robi głupie rzeczy, najpierw mówi, a potem myśli. Ma być infantylna, ma dopiero uczyć się odpowiedzialności, rozsądku. Burze emocji, trudy dojrzewania i robienie głupich rzeczy to stały element okresu nastoletniego, więc w końcu nie została zakrzywiona rzeczywistość i nastolatka zachowuje się jak na nastolatkę przystało.
Rodzina Monet doskonale wpisuje się w ramy gatunkowe, a lekkość języka i nieustające zwroty akcji sprawiają, że książka się sama czyta. Czyżby to nie było idealne rozwiązanie dla młodzieży, która pragnie rozpocząć swoją czytelniczą przygodę? Młodzieżówka musi jednak spełnić jeszcze jedno zadanie oprócz tej lekkości, powinna poruszać ważne wartości dla młodego czytelnika.
Czego więc możemy nauczyć się od Rodziny Monet?
Po pierwsze, że nie każda rodzina jest idealna. Nawet tam, gdzie teoretycznie Hailie powinna żyć jak pączek w maśle, okazuje się, że są problemy, które należy rozwiązywać rozmową. Weronika Anna Marczak cudownie z wielu perspektyw pokazuje, jak bardzo się różnimy i że życie w rodzeństwie, pod wspólnym dachem, wcale nie jest prostą sprawą, a komunikacja to podstawa. W tej historii, jak i w każdym życiu, pojawiają się treści wrażliwe (np. zaburzenia odżywiania, przemoc), jednak autorka nie zamiata ich pod dywan. Pokazuje skalę problemu, tłumaczy i szuka rozwiązań. Każdy z bohaterów popełnia błędy, nawet ten, którego moglibyśmy o to nie podejrzewać… Rodzina Monet także zachęca do pracy nad własnym poczuciem wartości. Ta historia pokazuje, że to TY jesteś ważny, to TY masz być szczęśliwy, to o SIEBIE musisz zadbać.
Spotkałam się ze złośliwymi komentarzami, że to rozrywka dla mas, która nic nie wnosi. Jeśli młodzieżówka jest napisana tak lekko, tak angażuje czytelnika emocjonalnie, nie brakuje w niej humoru i sytuacji, w których czytelnik sam się odnajdzie, a w dodatku poruszane są wartości, to moi mili mamy bestseller. Książkę, którą kochają miliony Polaków, bo każdy młody człowiek (będący grupą docelową) pragnie usłyszeć, że jest wyjątkowy, że problemy, z którymi się zmierza, ma również główna bohaterka. Każdy nastolatek odnajdzie tam siebie. Pod przykrywką lekkiej historii rodzinnej z nutą niebezpieczeństwa i całym morzem sekretów może wynieść wartości. To jak dla mnie jest sukces i będę ją Wam serdecznie polecać, bo i ja się w niej zakochałam. Życzę więcej takiej „rozrywki dla mas” na rynku wydawniczym, bo takie książki są nam potrzebne. Odliczam dni, miesiące do kolejnych tomów, bo jedno muszę powiedzieć na minus. Tak się książek nie kończy.
Autor: otwarte księgi Data: 25.01.2023 22:36 |
Wciągająca lektura
"Królewna. Rodzina Monet. Tom 2. Część 1" jest drugim tomem popularnej powieści "Skarb. Rodzina Monet". Muszę przyznać, że jest to intrygująca lektura, a poziom książki dorównuje jej pierwszej części! Wspaniałe było śmiać się z bohaterami, nienawidzić ich i uwielbiać. Różnorodność postaci zdecydowanie jest plusem lektury.
Autorka posiada niezwykle lekkie pióro. "Królewnę" czytało mi się przyjemnie i nie zauważyłam kiedy minął czas z nią spędzony. Zanim się obejrzałam, przewracałam już ostatnią stronę i łaknęłam ciągu dalszego historii! Drugi tom obfituje w wydarzenia, a akcja jest bardziej dynamiczna. Hailie coraz bardziej zżywa się z braćmi, a rollercoaster emocjonalny przyspiesza. Końcowa scena szczególnie wbija czytelnika w fotel - niepewność i napięcie osiągają wysoki poziom.
Polecam ,,Królewnę" dla entuzjastów pierwszego tomu "Rodziny Monet". Ostrzegam, że jak zaczniecie drugi tom, to nie zaśnięcie spokojnie, dopóki nie sięgniecie po drugą część ,,Królewny".